🎑 Wiersze Religijne Do Recytacji Dla Dzieci

Spotkała tam katechetkę, która przygotowywała dzieci z jej klasy do Komunii Świętej. Obie bardzo ucieszyło to spotkanie. Radość wnuczki była tak spontaniczna, że w tej euforii zaprezentowała wiersz, który napisałam dla niej, gdy postanowiła wziąć udział w konkursie – na wiersz o tematyce religijnej. 8 maja br w Szkole Podstawowej im ks Stanisława Rzepeckiego w Klementowicach odbył się II Międzyszkolny Konkurs Recytatorski Poezji i Prozy X5clYG. Maria Konopnicka była córką Józefa Wasiłowskiego i Scholastyki z Turskich. Jej rodzice zamieszkali w Suwałkach w 1841. W 1849, kiedy Maria miała siedem lat, rodzina Wasiłowskich przeniosła się do Kalisza i zamieszkała na Warszawskim Przedmieściu, w mieszkaniu na parterze pałacu Puchalskich[1] przy dzisiejszym pl. Jana Kilińskiego 4 (wówczas Stawiszyńskim Przedmieściu), naprzeciw fabryki Beniamina Repphana. Matka Marii zmarła w 1854 i została pochowana na Cmentarzu Miejskim w Kaliszu. Ojciec Marii był prawnikiem, obrońcą Prokuratorii Generalnej i patronem Trybunału Cywilnego, znawcą i miłośnikiem literatury. Wychowywał córki w tradycji chrześcijańskiej, bez kobiecego wpływu. Atmosfera powagi, żarliwego patriotyzmu i surowych nauk moralnych miała duży wpływ na Marię. W latach 1855–1856 uczyła się z siostrą na pensji u sióstr sakramentek w Warszawie i tam zetknęła się z Elizą Pawłowską, późniejszą Orzeszkową. Przyjaźń ich, scementowana wspólnymi zainteresowaniami literackimi, przetrwała całe życie Marii. A choćbym cię, fujareczko...A choćbym cię, fujareczko,Cisnął w głębinę,A jak poszedł król na wojnęA jak poszedł król na wojnę,Grały jemu surmy zbrojne,AntonioCicho płonie zachód zloty, W lunach ciągnie klucz żurawi... Ave, Patria!Ojczyzno moja, bądź błogosławiona, I błogosławion owoc twego ducha! Bez dachuNoc się podniosła, cała w mgłach i bieli I srebrnem tchnieniem owiała stolicę, BocianBociek, bociek leci! Dalej, żywo, dzieci! BoticelliZ zawitą siadła głową, Jest matką, nie królową, Braciom pieśniarzomNie nam, pieśniarze, stać w tęczy kolorach, Barwić się w róże i w pióreczka pawie; CapriCapri? Widziałam. świat tam wykuty ze skały. Brzeg dziki, poszarpany, samotny i pusty. Chłopskie serceW tłumie na mrozie stanęła, pod ścianą, Okryta starą, mężowską sukmaną. Co słonko widziałoCały dzionek słonko Po niebie chodziło, CredoWierzę w światła potęgę i w ducha zdobycze, Wierzę w cel życia wzniosły, święty, choć daleki, Czy marząCzy marzą kiedy te czoła schylone, Które dźwigają cierniową koronę Czy wartoI cóż z tego, że geniusze Nieśmiertelne dzieła tworzą, Czym jesteśLecieć bym chciała daleko... daleko... Gdzie z brzóz płaczących srebrne rosy cieką, DeszczykMój deszczyku, mój kochany, Nie padajże na te łany, Do kobietyCzy wiesz, ty piękna i ty uśmiechniona, Której usteczka rozchyla pustota, Dziadek przyjdzieDziadek dzisiaj przyjdzie, W wielkim krześle siędzie, JabłonkaJabłoneczka biała Kwieciem się odziała; JesieniąJesienią, jesienią Sady się rumienią; KukułeczkaPo tym ciemnym boru Kukułeczka kuka, Muchy samochwałyU chomika w gospodzie Siedzą muchy przy miodzie. Na obczyźnieTaką mi wioskę wymaluj w dolinie, Od zbóż wesołą, a od jodeł smutną... Nasz domekNaznosimy piasku, nazwozim kamieni Zbudujemy domek z drzwiczkami do sieni Nasza HaniaNasza Hania pustak wielki, Same harce i figielki, NiezapominajkiNiezapominajki to są kwiatki z bajki! OgródekW naszym ogródeczku Są tam śliczne kwiaty: Pan ZielonkaPan Zielonka, co nad stawem Mieszka sobie żabim prawem, Pieśń o domuKochasz ty dom, rodzinny dom, Co w letnią noc, skroś srebrnej mgły, Podróż na bocianieDaneczkowi, choć tak mały, Dziwnie ciasne się zdawały Pojedziemy w cudny krajPatataj, patataj, pojedziemy w cudny kraj! Pranie— Pucu! Pucu! Chlastu! Chlastu! Nie mam rączek jedenastu, PreludiumNie kocham jeszcze, a już mi jest drogi, Nie kocham jeszcze, a już drżę i płonę Przy mrowiskuCo to się tak rusza nisko? — To, dziateczki, jest mrowisko. RotaNie rzucim ziemi, skąd nasz ród, Nie damy pogrześć mowy! SannaJasne słonko, mroźny dzień, A saneczki deń, deń, deń. Sposób na laleczkęMoja mamo! Z tą laleczką Nie wytrzymam chyba dłużej! Stefek BurczymuchaO większego trudno zucha, Jak był Stefek Burczymucha, Tęcza— A kto ciebie, śliczna tęczo, Siedmiobarwny pasie, Tęczowy duszekKiedy czytam w mym ogródku, Kiedy szemrzą trawy, drzewa, Zamiary StasiaNieraz sobie myślę o tem, Czem ja będę jak urosnę? Zła zimaHu! Hu! Ha! Nasza zima zła! Szczypie w nosy, szczypie w uszy ZmarzlakA widzicie wy zmarzlaka, Jak się to on gniewa; Z okazji Światowego Dnia Poezji (21 marca) zapytałam na swoim fanpejdżu na Fb o Wasze ulubione wiersze. Niektórzy z Was odpowiedzieli i tym sposobem odświeżyłam kilka starych oraz poznałam nowe utwory. Dziękuję! Nie wiem jak Wy, ale ja jestem z tych niektórych, co to lubią poezję… Moja przygoda z mową wiązaną zaczęła się już we wczesnym dzieciństwie, z którego najlepiej pamiętam nie Kaczkę Dziwaczkę czy Słonia Trąbalskiego, ale wierszowaną opowieść o tym, jak to wśród prawdziwych przyjaciół psy zająca zjadły. Jeśli literatura ma wpływ na nasze życie, to możemy tutaj przyjąć, że dzięki tej bajce nauczyłam się, iż ostatecznie, w niektórych sytuacjach, lepiej polegać tylko na sobie :). Smutna nauka, ale nauka! Ponieważ ani na poezję, ani na dobre treści nigdy nie jest za późno, postanowiłam zebrać Wasze ulubione wiersze w jednym miejscu, mimo że dzień poezji już dawno za nami. Niech idą w świat i radują czucie i wiarę, a nawet szkiełko i oko innych czytelników! A tutaj fragment jednego z moich ulubionych wierszy. Autorka: Halina Poświatowska. O co jednak chodzi z tytułem wpisu? Skąd ten nawias? Otóż, czasem zaglądam w statystyki bloga i zawsze niezmiernie dziwi mnie fakt, że jednym z najpopularniejszych postów jest ten o tytule Wiersze do recytacji. To krótki wpis z linkiem do pliku pdf z utworami, które wybrałam dla moich uczniów. Na języku polskim mamy taką zasadę, że uczniowie raz w semestrze zdają obowiązkową recytację (ja to czasem zamieniam na inscenizację). Moi pierwsi uczniowie gimnazjum denerwowali mnie swoimi wyborami poetyckimi – ile razy można słuchać recytacji wierszy znanych jeszcze z klas IV-VI lub – co gorsza! – I-III? Gdybyż to jeszcze były świadome wybory artystyczne, a nie pójście na łatwiznę… Przygotowałam więc dla nich wybór, który – jak to wynika ze wspomnianych statystyk – przyciąga też innych poszukujących inspiracji uczniów (a może też nauczycieli?). Tutaj Wasze propozycje, które pojawiły się na Facebooku (kliknięcie na tytuł otwiera stronę z wierszem): K. I. Gałczyński, Prośba o wyspy szczęśliwe A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź, wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj… Też bardzo lubię ten wiersz. W ogóle lubię twórczość Gałczyńskiego. Zostałam wychowana w cieniu prańskiej leśniczówki, poezja Konstantego towarzyszyła mi przez wszystkie lata edukacji. Wiele jego wierszy poznałam sama, próbując coś wybrać… do recytacji. Na konkurs :). ks. J. Twardowski, Kiedy mówisz Nie płacz w liście nie pisz że los ciebie kopnął nic ma sytuacji na ziemi bez wyjścia kiedy Bóg drzwi zamyka – to otwiera okno… Cieszę się, że pojawił się Twardowski, bo Twardowski to nie tylko Spieszmy się…, które jest tak często cytowane, że już pozbawione treści… R. Krynicki, Ta chwila (nie znalazłam tekstu w sieci…) Ta chwila już nie istnieje: chociaż nie jest żądzą, mocarstwem, tchórzliwą tyranią Wiersz podrzuciła mi Samanta z Czy to cały utwór? Z. Herbert, Kamyk Kamyk jest stworzeniem doskonałym… Też bardzo lubię ten wiersz! B. Leśmian, W malinowym chruśniaku Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem… Lubię to! 🙂 K. Miłobędzka, *** (jestem do znikania) jestem do znikania chcę niczym świadczyć niczego wziąć niczego mieć nikogo zatrzymać… Nie znałam tego wiersza. Podoba mi się! C. K. Norwid, Jak Jak z nią rozmowa, gdy nic nie znacząca, Bywa podobną do jaskółek lotu, Który ma cel swój, acz o wszystko trąca Nie znacie? Przeczytajcie całość! #Recytowałabym Na koniec zostawiłam sobie i Wam wiersz, który najbardziej do mnie trafił. To Uwodzenie Marcina Świetlickiego. Jego słowa wracają raz po raz, obijają się w głowie. Trafił Świetlicki. W punkt. Centralny. sto razy prościej byłoby na pewno, gdybym się mylił. ale się nie mylę: jesteś najlepszym miejscem tego miasta, centralnym punktem. kiedy wracam do miasta – to do ciebie wracam. Jeśli macie ochotę podzielić się jakimiś swoimi poetyckimi miłościami – zapraszam serdecznie! fot. Adobe Stock Wielkanocny wiersz religijny możesz wysłać SMS-em znajomym lub rodzinie, albo wykorzystać go do złożenia życzeń na Wielkanoc za pośrednictwem Messengera. Wierszyki odnoszą się do chwili refleksji nad smutkiem Wielkiego Piątku, ale również do wielkiej radości Niedzieli Wielkanocnej. To w tym dniu katolicy cieszą się z triumfu Wiary, Nadziei i Miłości nad śmiercią i grzechem. Wiersze wielkanocne religijne W kwietniu rozkwita Miłość i Nadzieja, w kwietniu Jezus nowe szaty przyodziewa, szaty Zmartwychwstania i wstąpienia do nieba. *** W wielkanocne zdarzenie, piękne Zmartwychwstanie kończy pracę Boga, lecz to nie jest rozstanie, to dopiero początek, to się rodzi nadzieja, że Jezus żyjąc wśród nas, świat na lepsze zmienia. *** Żeby wielki ból zastąpić radosnym Zmartwychwstaniem, żeby kolorowe jaja poświęcić i święconą wodę polać na nie, trzeba Jezusa Chrystusa, co przegonił trwogę, trzeba ludzi cierpliwych i wiernych, co kochają nie tylko Zmartwychwstanie. *** Słońca blask i radość! Jezus Zmartwychwstał! Dzieli się z nami sercem i miłością, w ten specjalny dzień, w tą Niedzielę Wielkanocną. *** Już się zbliża radosna pieśń dzwony zagrały na Dzień Zmartwychwstania. To Jezus Zbawiciel z radością witany do stołu nadziei, miłości i wiary przez nas serdecznie zapraszany. *** Skowronek radosny, oczekuje przyjścia wiosny, my oczekujemy przyjścia Jezusa Pana. Już puściły drzewa pąki, już baranek śpiewa radosną pieśń Zmartwychwstania. *** Ozime zboża i bazie o tej porze, spieszą się kwitnąć w odwiedziny Boże. To Jezus Zmartwychwstał o świcie. Spadła żałobna chusta i lud pogrążony w oczekiwaniu, modlitwą ma rozpalone usta. Chwalcie więc niebiosa, trąbcie cherubiny, bo czas zmartwychwstania, to nowe urodziny. *** Kogut od rana pieje, nawołuje zewsząd nadzieję, przyzywa ludzi do kościoła, gdzie cud Boski dokonać się zdoła. *** Dziś Ten, co odkupił grzech świata, przy wielkanocnym stole się brata. Łamie się chlebem i błogosławi, niech Go lud Boży chroni i sławi. *** Powstań z grobu Jezu Chryste, Oczyść nasze serca nieczyste. Połóż na nich Boskie ręce, by nigdy nie zdradziły Cię więcej. Wlej w duszę promień nadziei w usta włóż słowa prawdy, by nikt nie powiedział, żeś Zmartwychwstał na darmo, by już nikt nie zwątpił w Ciebie, jak wtedy w przesądzony czas. *** Nowe życie w świat wyrusza, wszystkim dobrą nowinę głosząc Jezus swym Zmartwychwstaniem pokorne serca nasze porusza. *** Bazie w dzbanuszku i jaja na stole. Łąka bielą kwiatów usłana, cała przyroda i ludzie z nadzieją witają Jezusa Zmartwychwstałego. *** Żeby wielki ból zastąpić radosnym Zmartwychwstaniem, żeby kolorowe jaja poświęcić i święconą wodę polać na nie, trzeba Jezusa Chrystusa, co przegonił trwogę, trzeba ludzi cierpliwych i wiernych, co kochają nie tylko Zmartwychwstanie. *** W dzień Święta Wielkanocnego, życzymy jaja smacznego. Świąt pogodnych i radosnych, oraz tchnienia wiosny. Cud Zmartwychwstania, to piękna chwila, otwiera serca, umysły i oczy. Wśród naszej wiary i miłości, zwycięski Jezus ku nam kroczy. Treść artykułu została pierwotnie opublikowana na zlecenie Edipresse przez nieznanego autora Czytaj więcej:Życzenia na Lany Poniedziałek 2021Cytaty na WielkanocŻyczenia wielkanocne 2021 w dobie koronawirusa

wiersze religijne do recytacji dla dzieci